Jeśli czytasz ten artykuł to zapewne towarzyszy Ci już nieodparta myśl o podróżowaniu w sposób, który daje ogromne poczucie wolności, czyli motocyklem. Wybór tego najlepszego rumaka do podróży często wcale nie jest prosty, zwłaszcza jeśli ma być to Twoja pierwsza maszyna. Dlatego z ogromną przyjemnością zapraszamy do poznania doświadczeń polskich moto-podróżników, którzy już co najmniej kilka sezonów w siodle mają za sobą, odbyli nie jedną wyprawę i potrafią wskazać konkretne zalety i wady swoich motocykli. Choć ostatecznie najważniejszy będzie głos Twojego serca i pewnie dostępny budżet, wypowiedzi poniżej mogą okazać się bardzo pomocne na start, a co najważniejsze, są rzetelne i szczere.
Poniżej więc cenne spostrzeżenia motocyklistek i motocyklistów, którzy zechcieli podzielić się swoją pasją i praktyką w turystyce motocyklowej. Większość z nich prowadzi też blogi, na których możecie znaleźć więcej informacji na temat ich podróży i wykorzystywanego sprzętu lub skontaktować się osobiście.
Kinga Tanajewska: BMW F800GS
Blog: onherbike.com
– – – – – – – – – –
Motocyklem podróżuję od 18 lat.
Do tej pory odbyłam wyprawy: Wschodnia Europa, wokół Australii i liczne podróże po Antypodach.
Na podróże wybrałam motocykl: Europa – Honda CB 450 Nighthawk, Kawasaki Zaphir 500, Suzuki RF 600, Australia – Yamaha FZ6 & BMW F800GS.
Dlaczego ten motocykl?
W Polsce jeździłam motocyklami sportowo-turystycznymi (Honda CB 450 Nighthawk, Kawasaki Zaphir 500, Suzuki RF 600), ponieważ głównie jeździłam po szosach asfaltowych. Po przyjeździe do Australii kupilam Yamahe FZ6 – genialny mototocykl do jazdy po zatłoczonym mieście, ale kompletnie nie nadawał się do jazdy po australijskim outbacku. Chciałam poznać ten kraj dogłębnie, od środka, dlatego wybrałam BMW F800GS. Motocykl, który sprawdzi się w warunkach off-road, a zarazem będzie komfortowy na dalekich trasach, ale i po bezdrożach – „przez środek niczego”.
Jak motocykl BMW F800GS sprawdził się w podróży?
Zalety:
- Komfort jazdy – przy moim wzroście ( 179 cm) pozycja siedząca i stojąca jest idealna, pozwala na jazdę przez caly dzien bez bólu kręgosłupa, kolan, nadgarstków.
- Dynamiczny silnik o mocy 85KM pozwala bez problemu wyprzedzać pociągi drogowe (przy bocznym wietrze jest to nie lada wyczyn!).
- Doskonale zawieszenie, które można elektronicznie regulować podczas jazdy.
- ABS i kontrola trakcji ASC, które można w prosty sposób elektronicznie włączyć/wyłączyć podczas jazdy.
- Ekonomiczne spalanie paliwa – 4,5 – 5,5 L/100km.
- Wysoki skok zawieszenia i 21” koła z przodu, jest też dużą zaletą w warunkach off-road.
- Gniazdo zasilające – mała rzecz a cieszy, zwłaszcza podczas jazdy przez outback, gdzie brakuje możliwości naładowania telefonu/aparatu.
- Podgrzewanie manetki – wbrew pozorom w Australii też się przydają.W zimę zdarzają się przymrozki, poza tym są niezastąpione gdy pada deszcz.
Wady:
- Mały zbiornik paliwa – 16L. Ale, znalazłam na to rozwiązanie – zainstalowałam dodatkowy 7L zbiornik, który w połączeniu z głównym zbiornikiem daje możliwość przejechania do 485 km.
Jakbym mogła zamienić obecny motocykl to na… Niestety, pare tygodni temu uległam poważnemu wypadkowi, w wyniku którego mój GS został skasowany i teraz stoję przed tym wyborem. Jedyny inny motocykl jakiego zakup rozważam jest BMW F800GS Adventure z 24 L zbiornikiem paliwa. Niestety jest o 15 kg cięższy, a co za tym idzie ma większe zużycie paliwa. Chyba pozostanę przy sprawdzonym F800GS.
Moja rada na dobór najlepszego motocykla w podróż:
Zasadnicze pytanie jakie musisz zdać, to jakie będzie przeznaczenie motocykla. Jeśli planujesz podróżowanie po drogach asfaltowych wybór jest znacznie większy. Pozostaje tylko kwestia umiejętności oraz gustu / stylu w jaki sposób chcesz podróżować. Jeśli planujesz jazdę po bezdrożach, szutrach, piachach, błocie i przeprawy przez rzeki, zbyt duża waga motocykla może sprawiać trudności. Im lżejszy motocykl, tym łatwiej prowadzić.
Możliwość postawienia całej stopy na ziemi jest bardzo ważną sprawą, ułatwia parkowanie / wycofywanie, zwłaszcza na nierównych nawierzchniach oraz kiedy podróżujesz z ciężkim bagażem. Jeśli lubisz samotną jazdę, bardzo ważne jest, żeby móc samej podnieść motocykl po wywrotce. Wybór pojemności silnika uzależniony jest od umiejętności jazdy oraz od ulubionego stylu jazdy – ale pamietaj, że im więcej mocy tym większa masa motocykla i wyższe spalanie.
Szymon Springer: Yamaha Tenere 600 3AJ
Blog: zahoryzont.net
– – – – – – – – – –
Motocyklem podóżuję od 4 lat.
Do tej pory odbyłam wyprawy: Ściana wschodnia Polski, Ukraina – Mołdawia – Rumunia, Polska – Australia (16 państw).
Wybrałem motocykl Yamaha Tenere 600 model 3AJ.
Dlaczego ten motocykl?
Ponieważ jest niezawodny, ma duży zbiornik, łatwo jest naprawić, no i oczywiście jest piękna :)
Jak motocykl Yamaha Tenere 600 3AJ sprawdził się w podróży?
Zalety:
- prosty w naprawie
- bezawaryjny
- małe spalanie ok 4l/100km
- tanie części i duży dostęp
- jeździ na każdym paliwie
- gaźnik
Wady:
- dość duża waga jeśli jeździ się w terenie
- problemy z przelewaniem gaźnika mimo, że był regulowany
- jak dla mnie trochę słaby przedni hamulec
Jakbym mógł zmienić obecny motocykl to na Honda XR 650 L, ponieważ jest łatwy w naprawie, lżejszy, jest na gaźniku, silnik nie do zajechania, no i jest piękny.
Moja rada na dobór najlepszego motocykla w podróż:
Motocykl zdecydowanie trzeba wybierać pod kątem tego w jakich warunkach chcemy jeździć i w jakie rejony świata. Im dalej na wschód tym moim zdaniem lżejszy, łatwy w naprawie i mogący jeździć na różnym paliwie. Jeśli natomiast jeździmy więcej na zachodzie to komfort bym postawił na pierwszym miejscu.
Asia Sobkosia: Honda Dominator NX650
Blog: dalejsienieda.com
– – – – – – – – – –
Motocyklem podóżuję od wielu, wielu lat, lepiej nie liczyć. Początkowo tylko po najbliższej okolicy leśnej na małym enduro, później coraz dalej.
Do tej pory odbyłam wyprawy: najdalsza – przez Turcję i Gruzję do Kazachstanu i Kirgistanu.
Na podróże wybrałam motocykl Honda Dominator NX650.
Dlaczego ten motocykl?
Jest idealny dla mnie (raczej niskiej i drobnej dziewczyny) i idealny na taką wprawę. Szukałam motocykla lekkiego i zwinnego, na którym bez dodatkowych stresów zjadę z asfaltu na szutrowe ścieżki.
Jak motocykl Honda Dominator NX650 sprawdził się w podróży?
Zalety:
- Wystarczająco lekka, bym poradziła sobie w trudniejszym terenie, ale też wystarczająco mocna, by przemknąć przez europejskie autostrady.
- Z łatwością można sobie na niej poradzić na szutrowych, piaszczystych czy górskich szlakach – ona jest w końcu do tego stworzona.
- Jest też pozbawiona wszelkiej niepotrzebnej (moim zdaniem) elektroniki, a to w podróży w dalekie i mało cywilizowane regiony jest najważniejsze – awariom, o ile się zdarzały, byliśmy w stanie szybko i bez pomocy fachowców zaradzić.
Wady:
- Mało wad, szczerze mówiąc. Nie zawiodła mnie. Ma dość mały zasięg, bo na pełnym baku przejeżdża ok 250km, co może być dość uciążliwe przy dłuższych trasach.
Jakbym mogła zamienić obecny motocykl to na… raczej nie zmieniałabym motocykla a po prostu kupiła następny – do innych celów. Np. jakiegoś crossa 125, ale to na razie nic konkretnego, ponieważ szukałam motocykla na wyprawę ok. 1,5 roku temu i od tamtego czasu nie wpadła mi w oko żadna alternatywa – wszystkie nowsze maszyny w podobnej klasie są na mnie po prostu zbyt masywne.
Moja rada na dobór najlepszego motocykla w podróż:
Przede wszystkim trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie dokąd i w jakim stylu ma to być wyjazd – w zależności od wyboru trasy i odwiedzanych krajów trzeba wyważyć co liczy się bardziej: wygoda, szybkość i możliwość pokonywania dużych odległości w ciągu jednego dnia czy sprawność i łatwość pokonywania przeszkód w trudniejszym terenie.
Rafał vel Raff Betnarski: Ducati ST3, Suzuki GSX1250FA
Portal: motovoyager.net
– – – – – – – – – –
Motocyklem podróżuję od 2006 roku.
Do tej pory odbyłem wyprawy: Niemcy, Belgia, Holandia, Wielka Brytania, Włochy, Bałkany, Czechy, Słowacja, cała Polska.
Na podróże wybrałem motocykl: własne Ducati ST3, Suzuki GSX1250FA, testowych nie liczę ;)
Dlaczego te motocykle?
Dawały radość z jazdy i pewność, że dotrę do celu.
Jak motocykle Ducati ST3 i Suzuki GSX1250FA sprawdziły się w podróży?
Zalety:
Ducati ST3
|
Suzuki GSX1250FA
|
Wady:
Ducati ST3
|
Suzuki GSX1250FA
|
Gdybym mógł zamienić obecny motocykl to na… Moto Guzzi Norge 1200. Zarówno jego stylistyka, jak i typowe dla tego producenta umieszenie wzdłużne silnika dają niezwykłe wrażenia podczas jazdy. Ponieważ preferuję podróże po drogach asfaltowych, ten szosowy turystyk mógłby być dla mnie motocyklem idealnym.
Moja rada na dobór najlepszego motocykla w podróż:
Nie popadaj w przesadę. Do turystyki nie potrzebujesz ani sprzętu za 50 000 zł, ani takiego, który ma więcej niż 100 KM. Wybieraj przede wszystkim sercem, ale nie pozwól by przyćmiło rozum. Gdy w odległym kraju złapie cię prosta awaria pięknego, lecz rzadkiego włoskiego motocykla, będziesz bezradny – nikt nie będzie w stanie go naprawić.
Basia vel Leo: Honda Transalp XL600V
Blog: onetemuwinne.wordpress.com
– – – – – – – – – –
Motocyklem podróżuję od 2011 roku.
Do tej pory odbyłam wyprawy: 2 wyprawy do Gruzji i wiele wyjazdów wkoło komina.
Na podróże wybrałam motocykl Honda Transalp XL600V, 1991 rok.
Dlaczego ten motocykl?
Bo mój budżet pozwalał na zakup takiego motocykla i nadaje się on zarówno na asfalt, jak i w lekki teren.
Jak motocykl Honda Transalp XL600V sprawdził się w podróży?
Zalety:
- Najważniejszą jego zaletą jest niemalże bezawaryjność. Zrobiłam Trampkiem około 70 000 km i nigdy mnie nie zawiódł.
- Nadaje się do jazdy asfaltem, jak i zjechania na bezdroża.
- Łatwa obsługa serwisowa – większość rzeczy jest łatwo dostępna – kwestia odkręcenia kilku śrubek i zdjęcia plastików.
- Tanie i łatwodostępne części zamienne – zarówno zamienniki, jak i używane.
- Bez problemu można nim pojechać w 2 osoby, z bagażami i daje radę (o ile się nie oczekuje mega mocy).
- Wygodna pozycja motocyklisty – nie odczuwa się większego zmęczenia po całodniowej jeździe.
Wady:
- Waga – niestety Trampek nie należy do najlżejszych motocykli – ja bez pomocy drugiej osoby nie jestem w stanie go podnieść w razie upadku.
- Moduły (w transalpach z silnikiem 2modułowym), ślimak prędkościomierza i regulator napięcia – 3 najbardziej awaryjne rzeczy w tych motocyklach – dobrze jest mieć ze sobą zapasowe na wszelki wypadek.
- Zawieszenie – ma się nijak do nowszych sprzętów – co odczuwa się głównie w terenie.
Jakbym mogła zamienić obecny motocykl to na KTM LC4 640 Adventure. Tak naprawdę to właśnie takiej zamiany dokonałam, ponieważ jest nieco lżejszy od Trampka, zawieszenie to zupełnie inna bajka, i jak na nim usiadłam to poczułam się jakby był robiony z myślą o mnie. Nieco większa moc też robi różnicę.
Moja rada na dobór najlepszego motocykla w podróż:
Myślę, że nie ma motocykla, który będzie idealny dla każdego. Trzeba przede wszystkim znaleźć motocykl, który pasuje do nas – do naszych gabarytów, stylu jazdy i oczekiwań. Ważne, żeby nam było wygodnie, żeby nam się ten motocykl podobał i żeby pasował do naszego stylu podróżowania. Bo innego motocykla będzie szukała osoba, która podróżuje tylko asfaltami a innego off roadowiec. Inne potrzeby ma osoba, która całą podróż odbywa na 2 kołach, a inne ta, która dowozi motocykl na przyczepie do kraju docelowego i tylko tam jeździ. Jedni zabierają ze sobą tonę bagażu, a kto inny tylko 1 niewielką torbę rzeczy. Więc każdy powinien szukać tego swojego ideału.
Marcin Orzechowski vel Ozeh: Honda XRV 750 Africa Twin
Kontakt: [email protected]
– – – – – – – – – –
Motocyklem podróżuję od 3 lat (2013 r.).
Do tej pory odbyłem wyprawy: w zasadzie tylko dwie poważniejsze, czyli Bałkany i północne Włochy.
Na podróże wybrałem motocykl Honda XRV 750 „Africa Twin” z 1991 roku.
Dlaczego ten motocykl?
Sprzed nosa zwinęli mi Hondę Transalp, po którą wybierałem się do Wielkopolski i już nawet miałem wynajętą przyczepkę. Nie żałuję.
Jak motocykl Honda XRV 750 „Africa Twin” sprawdził się w podróży?
Zalety:
- Wygodna, wyprostowana pozycja za kierownicą (konieczna akcesoryjna kanapa, bo oryginalna przecina na pół).
- Łatwe i przyjemne prowadzenie.
- Bezawaryjność i prosta konstrukcja, która pozwala ewentualne awarie naprawić na miejscu.
- Mała ilość elektroniki, którą naszpikowane są współczesne maszyny.
- Duża ilość tanich i solidnych akcesoriów wykonywanych przez środowisko skupione wokół tego motocykla.
- Rodowód -> ułaskawiona wersja słynnej NXR 750 jeśli ktoś się jara takimi zaletami :).
Wady:
- Tak zwane trzy furie afrykańskie, czyli najczęściej padające podzespoły: pompa paliwa, regulator napięcia (doświadczyłem osobiście), moduł zapłonowy.
- Masa może sprawiać problemy w cięższym terenie lub przy manewrowych prędkościach.
- Dla niektórych wysokość siedzenia może sprawiać kłopot.
- Zużycie paliwa nie należy do mega niskich, jeśli komuś zależy na ekonomii.
- Osiągi też nie należą do najwyższych.
Jakbym mógł zamienić obecny motocykl to na… Hondę XR650 pod warunkiem, że podróżowałbym sam, ponieważ waży połowę tego co Africa Twin, a ma trochę więcej mocy, czyli 2,5x więcej radości dla kierownika.
Moja rada na dobór najlepszego motocykla w podróż:
Jakikolwiek Dual Sport z prostą konstrukcją i małą awaryjnością; to maszyny które dają największe pole manewru – jedziesz tam gdzie chcesz czy po asfalcie czy po szutrze, albo błocie. Ciśniesz przed siebie, do celu i to jest najważniejsze – mieć maszynę, na której możesz polegać i wiesz, że mimo przeciwności losu dacie sobie radę z dala od domu.
Joanna Jankowska: Honda Transalp, Suzuki DR-Z 400
Blog: moto-globtroterka.blogspot.com
– – – – – – – – – –
Motocyklem podróżuję od tzw. zerówki natomiast poważny motocykl, jazda i podróże zaczęły się u mnie w 2011 roku, kiedy to osiągnęłam pełnoletniość i zdobyłam motocykl.
Do tej pory odbyłam wyprawy: celem mojej pierwszej podróży stały się Bałkany. Udało mi się je zwiedzić zaczynając od Chorwacji, poprzez Bośnię, Serbię, Czarnogórę na Albanii kończąc. Kolejne moje wyprawy były już o charakterze offroad dlatego za następny cel obrałam sobie Rumunię. Po Rumunii był na też czas na Ukrainę. Oczywiście w międzyczasie zwiedzałam również Polskę.
Na podróże wybrałam motocykle: na asfalt – Honde Transalp, a na wyprawy offroad zabieram Suzuki Dr-z 400.
Dlaczego te motocykle?
Honda Transalp – tu kieruje się głównie wygodą Trampka oraz jego bezawaryjnością, Suzuki Dr-z 400 – tu dominuje już waga i poręczność.
Jak motocykle Honda Transalp i Suzuki DR-Z 400 sprawdziły się w podróży?
Zalety:
Honda Transalp
|
Suzuki Dr-z 400
|
Wady:
Honda Transalp
|
Suzuki Dr-z 400
|
Jakbym mogła zamienić obecny motocykl to na… Trampka to i tak bym tego nie zrobiła. Ewentualnie na starszą siostrę czyli Africa Twin. Jakbym mogła zamienić drz 400 to bym zamieniła na coś lżejszego do offroadu. Być może byłoby to Hard Enduro.
Moja rada na dobór najlepszego motocykla w podróż:
Na daleką podróż bez zwątpienia byłaby to Honda Transalp bądź Africa Twin. Moim zdaniem są to motocykle, które wystarczająco radzą sobie w terenie i na asfalcie. Poza tym są bezawaryjne i wytrzymałe.
Daniel Skibiński vel Dex: Honda Dominator NX650
Blog: dalejsienieda.com
– – – – – – – – – –
Motocyklem podróżuję od 3 sezonów. Zawsze mnie to grzało, ale pieniądze szły na inne pasje. Dopiero, gdy poznałem małą piegowatą Aśkę, odwijającą manetę na kostkowych oponach w samym sercu Puszczy Noteckiej, wróciła myśl o nieuniknionej inwestycji.
Do tej pory odbyłem wyprawy: z motywem motocyklowym? Były i Alpy motocyklowo-wspinaczkowe bez dokumentu (w czasach gdy nie groziło to więzieniem, rzecz jasna ;) ) i Bałkany o tym samym charakterze. Jednak najdłuższa, czysto motocyklowa, do granicy chińskiej i z powrotem – celem upamiętnienia wyczynu pary Polaków, którzy w 1934 roku wyruszyli na motocyklu z Druskiennik do Szanghaju.
Na podróże wybrałem motocykl Honda NX650 Dominator.
Dlaczego ten motocykl?
Jest biało-czerwony i robi fajne bupum pupum.
Jak motocykl Honda Dominator NX 650 sprawdził się w podróży?
Zalety:
- Lekki
- Prosta konstrukcja zero-jedynko-dwójkowa (0 chłodnicy, 1 cylinder, 2 koła)
Pół-Wady:
- Stosunkowo często trzeba wymieniać olej – ale olej jest wszędzie, butelki plastykowe też
Wady:
- Brak lansu na europejskich drogach ;(
Jakbym mógł zamienić obecny motocykl to na… Yamahę XT660Z (jeśli mowa o motocyklu turystycznym), ponieważ wydaje się, że jest to jedyna świeża konstrukcja, która jest uniwersalna – szybko przeleci przez nudne dróżki i jest wystarczająco lekka, żeby poodkręcać gdzie trzeba.
Moja rada na dobór najlepszego motocykla w podróż:
Zależy jaka podróż. Na autostrady pewnie StreetGlide lub motocykle w stylu AdwenczerHardkorKozak. Jeśli gdzieś dalej, gdzie oktanów w zupie brak, to raczej konstrukcje z lat 80/90tych – lub np. ciągle produkowane za oceanem Suzuki DR650 czy Honda XL650.
Sławomir Łuczak: Yamaha XJ 600
Blog: drogiszerokie.blogspot.com
– – – – – – – – – –
Motocyklem podróżuję od 5 sezonów.
Do tej pory odbyłem wyprawy: Kilka. Najbardziej pamiętna, gdyż udana w połowie: Kraków – Jerozolima. Celu nie osiągnąłem, choć dzieliło mnie od niego ok. 300 km. Cypr też był piękny.
Na podróże wybrałem motocykl Yamaha XJ 600.
Dlaczego ten motocykl?
Bo kilkaset tysięcy – jeśli nie więcej – zadowolonych użytkowników nie mogło się mylić.
Jak motocykl Yamaha XJ 600 sprawdził się w podróży?
Zalety:
- Przede wszystkim: wygodna kanapa i taka sama pozycja za kierownicą.
- Niskie spalanie w trasie (4 – 4.5 l /100 km).
- Naprawdę wytrzymały silnik przetestowany przeze mnie w ciągu jednego dnia na ponad tysiąckilometrowej trasie w olbrzymim upale. Jedno przegrzanie w ciągu trzynastu godzin jazdy to naprawdę nic.
Wady:
- Ograniczona do 61 KM moc, która spokojnie jednak wystarcza podczas dalszych wojaży. Ale piszę tak pewnie dlatego, że w swoim czasie podczas jednej podróży „zrobiłem” ponad 7 tys. km na 125-ce.
Jakbym mógł zamienić obecny motocykl to na Yamahę FJR 1300 ponieważ ten model zrodzony na bazie kultowej FJ 1200 po prostu nie może się w turystyce mylić.
Moja rada na dobór najlepszego motocykla w podróż:
Przede wszystkim: pozycja za kierownicą – im wygodniejsza, tym lepiej. Resztę się dopasuje.
Jarek Spychała: Suzuki DL 650 V-Strom, Kawasaki Versys 650
Strona: jarekspychala.com
– – – – – – – – – –
Motocyklem podróżuję od 29 lat, czyli od 1986 r.
Do tej pory odbyłem wyprawy: Zwiedziłem przeszło 50 państw w Europie i Azji. Podróżowałem też dwukrotnie po Ameryce Północnej. Łącznie ok 500 tys. km. Sam się dziwię że jeszcze żyję.
Na podróże wybrałem motocykl miałem już tak wiele motocykli że długo by wymieniać. Przez ostatnie 6 lat użytkowałem V-Strom 650 z 2009r.. W tym roku przesiadłem się z ciekawości na nowiutkiego Versysa 650 (rocznik 2015).
Dlaczego te motocykle?
V-Stroma wybrałem ze względu na dużą ładowność, świetny komfort jazdy dla dwóch osób oraz niezawodność. Liczył się też 22-litrowy zbiornik paliwa. Przesiadłem się na Versysa ponieważ jest zwinniejszy, bardziej dynamiczny, lżejszy. Jest też o niebo zwrotniejszy przez krótszy rozstaw osi w pozostałych parametrach remisując z V-Stromem 650. Jest też bardziej motocyklem typu supermoto (fabryczne opony to Dunlopy Sport Max) niż enduro, co mi akurat odpowiada, ponieważ poruszam się obecnie w 95% po asfaltach. Versys jest motocyklem bardziej dla indywidualistów i pasażer nie ma tu czego na dłuższy dystans szukać. Co akurat mi kompletnie nie przeszkadza, bo z wożenia księżniczek się wyleczyłem.
Jak motocykle Suzuki DL 650 V-Strom i Kawasaki Versys 650 sprawdziły się w podróży?
Zalety:
Suzuki DL 650 V-Strom
|
Kawasaki Versys 650
|
Wady:
Suzuki DL 650 V-Strom
|
Kawasaki Versys 650
|
Jakbym mógł zamienić obecny motocykl to na BMW 1800 GS. Wtedy kiedy powstanie wersja (1800 cm) Lux Hotel Adventure ze wstecznym biegiem, systemem automatycznego parkowania i lodówką. A poważnie to obecnie nic mnie nie kusi, ponieważ Versys spełnia moje oczekiwania.
Moja rada na dobór najlepszego motocykla w podróż:
Każdy jest dobry byle był sprawny. Im prostszy i lżejszy tym lepszy. Jak najmniej elektroniki. Nie wierz reklamom. Im bardziej wypasione moto tym zapłacisz większe ceny za noclegi i usługi w podróży (jak cię widzą, tak cie piszą). No i taki motocykl kusi żeby go ukraść, a Tobie zrobić krzywdę. Świat można objechać bezpiecznie na 125 ccm i tacy zawodnicy zawsze wzbudzają mój szacunek.
Piotr Wojciechowski vel Pan Piotr: Suzuki DR 800 Big
Profil: Piotr na Google+
– – – – – – – – – –
Motocyklem podróżuję od od dzieciństwa (z małą przerwą). Na nowo od 2008r. Wcześniej jako dziecko miałem motorynkę potem Mz-125, potem Suzuki Maraudera, potem Suzuki dl-650, potem Suzuki DR, potem KTM LC4 640.
Do tej pory odbyłem wyprawy: Słowacja, Ukraina, Rumunia, Maroko x2, Tunezja, Mongolia, Kirgizja + Tadżykistan.
Na podróże wybrałem motocykl Suzuki DR 800 Big (po modyfikacjach).
Dlaczego ten motocykl?
Ma prostą konstrukcję i jest praktycznie niezniszczalny. Po drobnych modyfikacjach spełnia prawie wszystkie moje oczekiwania.
Jak motocykl Suzuki DR 800 Big sprawdził się w podróży?
Zalety:
- Prosta i surowa konstrukcja. Daje się naprawić siekierą na końcu świata, odporny na głupotę użytkownika i otoczenia.
- Silnik nie jest wyżyłowany, dzięki czemu jest bardzo żywotny. Podwójny gaźnik ma bardzo prostą konstrukcję i można go bez problemu naprawić. (jak się potrafi :) ). Gigantyczny moment obrotowy pozwala jeździć w każdych warunkach. Posiada największy w historii, seryjnie produkowany do motocykli, jeden cylinder, który daje dużo radości zarówno w trasie jak i w terenie. Nie jest tak wściekły jak KTM LC8, ale spokojnie wiezie stukilowego kierowcę razem z bagażem. W terenie dorównuje małym endurakom, a w trasie pozwala utrzymać przyzwoite prędkości przelotowe.
- Bardzo mocna konstrukcja ramy, praktycznie nie do złamania, grube gwinty, niezniszczalny silnik, brak elektroniki, której awaria mogłaby zakończyć podróż.
- Spory bak pozwala na zasięg ponad 300 km.
Wady:
- Waga – z oryginalnej wersji proponowałbym od razu wyrzucenie wychów z kolektorem (prawie 20 kg), owiewek błotnika tylnego itp.
- Przednie zawieszenie i hamulce – oryginalne lagi są zdecydowanie za cienkie i za słabe do tego motocykla. Można zakładać tak zwane „fork braces” żeby je ustabilizować, ale w grzązkim terenie koło i tak będzie próbowało uciec. Ja osobiście uważam, że nie ma nic lepszego niż czterokomorowy White Power, zatem zamieniłem oryginalne zawieszenie razem z hamulcami na WP48 + brembo z KTMa 990.
- Gaźnik – ponieważ nie ma elektroniki – to w przeciwieństwie do wtrysku, przy dużych różnicach wysokości będzie robić fochy i może domagać się ciągłych regulacji. Jak każdy gaźnik.
- Wibracje – są cechą charakterystyczną każdego singla, nie wiem do końca czy to wada czy zaleta. Ale dobrze jest co jakiś czas sprawdzać czy śróby same się nie powykręcały i – jeśli to możliwe – to wkręcać je z użyciem kleju do śrób.
- Motocykl seryjnie nie ma ani wysokiej szyby ani żadnych osłon przed wiatrem. Nie pomaga to w trasie, ale jest bezcenne w przypadku „gleby” w terenie. Ja po przebudowaniu owiewki nie montowałem żadnej osłony właśnie z tego powodu.
Mój bigos został wyprodukowany w 1995 roku. Mechanicy mówią, że wtedy produkowało się części, aby je naprawiać a nie wymieniać, dzięki czemu motocykle sprzed 20 lat nadal jeżdżą. Wiek powoduje jednak tzw. „choroby wieku starczego”, czyli ryzyko, że po 20 latach eksploatacji każda część ma prawo się zepsuć.
Jakbym mógł zamienić obecny motocykl to na… na nową Yamahę XT660Z, ale też zrobiłbym analogiczne modyfikacje zawieszenia i wydechu. Ewentualnie chodzi mi po głowie nowa Honda CRF 1000, ale najpierw chcę zobaczyć jak wygląda i jeździ w rzeczywistości.
Moja rada na dobór najlepszego motocykla w podróż:
Moim zdaniem najważniejsze jest samopoczucie na konkretnej maszynie. Jeśli motocykl jest za ciężki, za twardy albo kierowcy nie odpowiada pozycja na nim to nie ma sensu upierać się i za wszelką cenę pakować w kłopoty. Drugą rzeczą jest umiejętność samodzielnego zdiagnozowania ewentualnego problemu i późniejsza naprawa. Trzeba pamiętać, że nowe motocykle mniej się psują, ale nawet głupia awaria na końcu świata może spowodować duże problemy. Z drugiej strony, jeśli nie planujemy zjeżdżać z asfaltu lub oddalać się od cywilizacji, to współczesny motocykl będzie zdecydowanie lepszym rozwiązaniem.
Krzysztof Rudź: BMW F650
Blog: ludziepodrozuja.pl
– – – – – – – – – –
Motocyklem podróżuję odkąd ojciec posadził mnie w 1977 r. na WSK 125, jeszcze wtedy nie sięgałem nawet nogami do podnóżków… Wrzucił bieg i puścił mnie, a ja krążyłem wokół ogródka Jordanowskiego. Potem miałem kilkudziesięcioletnią przerwę, aby wsiąść ponownie na BMW F 650.
Do tej pory odbyłem wyprawy: przeróżne skuterowe mniejsze i większe, raczej epizody na jednośladzie w kraju, ale były też bardziej odważne w Azji południowo-wschodniej. W Wietnamie zgubiliśmy się szukając drogi z Hoi An do My Son. A i jeżdżenie po Ho Chi Minh, inaczej Sajgonie, też byłą niezłą szkołą przetrwania na jednośladzie. No i Ameryka Południowa: Urugwaj, Paragwaj, Chile, Argentyna, Brazylia.
Na podróże wybrałem motocykl BMW F650 (z 1994r. i 1997r. dla mnie i żony).
Dlaczego ten motocykl?
Spodobał się mojej żonie :) Jest stosunkowo tani, a przy tym w miarę wygodny i niski jak dla kobiety. Poza tym montowany w nim silnik ma opinię udanej i wytrzymałej konstrukcji, co nie jest bez znaczenia podczas dalekiej wyprawy.
Jak motocykle BMW F650 sprawdzały się w podróży?
Zalety:
- Wygodna pozycja kierownika za sterami.
- Niska cena zakupu.
- Prosta konstrukcja bez psującej się najczęściej elektroniki.
Wady:
- Dla niektórych mogą być uciążliwe wibracje jednocylindrowego silnika.
- Nie najniższe spalanie i mały zbiornik paliwa.
- Moc 49 KM była trochę niewystarczająca, szczególnie na wysokościach około 4800 m n. p. m. andyjskich przełęczy.
Jakbym mógł zamienić obecny motocykl to na… Raczej nie zamieniłbym F 650 na inny model. Poznałem go dosyć dobrze i pomimo swoich wad był to słuszny wybór w mojej opinii.
Moja rada na dobór najlepszego motocykla w podróż:
Jeśli masz silne postanowienie, wiesz że konsekwencja w działaniu jest Twoją mocną stroną i nie odpuścisz po pierwszym niepowodzeniu, to właściwie nie ważne jaki motocykl wybierzesz. Znam przykłady objechania sporego kawałka Świata na 50 ccm pojemności. Budżet na sprzęt naprawdę nie musi być wielki i nasz przykład o tym świadczy. Za zaoszczędzone pieniądze na sprzęcie udało nam się być w podróży kilka miesięcy dłużej. Za stosunkowo niska kasę możesz stać się dumnym posiadaczem prawie kultowego już klasyka, który dodatkowo daje sporą frajdę z jazdy.
Ewa Pawlikowska: Suzuki Freewind XF 650
Blog: jednozyciemasz.blogspot.com
– – – – – – – – – –
Motocyklem podróżuję tak na poważnie, to od 2010 r.
Do tej pory odbyłam wyprawy: pierwsza do Rosji, druga na Bałkany, trzecia do Gruzji i Turcji.
Na podróże wybrałam motocykl: Suzuki Freewind XF 650, wcześniej miałam Hondę 500 VTE, do której wciąż mam duży sentyment, i którą również uważam za dobry wybór.
Dlaczego ten motocykl?
Jest wygodny (przy długich kończynach, kąt zgięcia kolan to jest naprawdę sprawa warta przemyślenia), jest lekki (nie, do tej pory nie jestem w stanie go sama podnieść…) i bezawaryjny, a zarazem świetnie się prowadzi na każdej drodze (lub jej braku…).
Jak motocykl Suzuki Freewind XF 650 sprawdził się w podróży?
Zalety:
- Asfalt, błoto, żwirek, piasek, trawa, rżysko – wjedzie wszędzie.
- Niski koszt utrzymania przy jednoczesnej niezawodności.
- Wygodny zarówno w dłuższe trasy, jak i na wypad po bułki do sklepu.
- Minimalne spalanie.
- Nadmiar bagaży mu służy, a nie szkodzi (lepsza przyczepność), co dla pań może być pewnego rodzaju wyznacznikiem ;)
Wady:
- Ma wysoko położony środek ciężkości, przez co trzeba bardzo uważnie nim manewrować podczas małych prędkości – jedyne gleby jakie mi się zdarzały to te na postoju, kiedy np. chciałam wycofać.
- Jest singlem… praca silnika nie jest tak fajna jak mogłaby być, jazda z pasażerem nie jest tak przyjemna jak mogłaby być…, ale można się do tego przyzwyczaić i w ogólnym rozrachunku obrócić to w zalety.
Jakbym mogła zamienić obecny motocykl to na… Africę Twin, bo jakże by inaczej! Ponieważ Ona ma w sobie to „coś”, ale z racji masy, porwanie się na nią byłoby zwyczajnie nieodpowiedzialne. A Ferdek okazał się zaufanym kompanem na dobre i na złe. To był naprawdę słuszny wybór!
Moja rada na dobór najlepszego motocykla w podróż:
Zaczęłabym od przemyślenia sprawy, do czego dokładnie ma on służyć (do dalekich tras asfaltowych, a może przyjmowania niespodzianek podróży z optymizmem i bez strachu?), KOMU (waga pojazdu, pozycja naszej sylwetki-kąt ugięcia kolan czy też nachylenia naszych pleców to nie jest jakaś-tam-drugorzędna-sprawa, chyba, że chcemy sobie potem pluć w brodę, zamiast cieszyć się widokami z trasy), i czy nam się podoba (nie tylko wizualnie ale też intuicyjnie. Moda to coś co się pojawia i przemija, motocykl powinien nam posłużyć na długie lata).
Seb@ G.: Yamaha Fazer FZ6s, Triumph Street Triple 675, Triumph Tiger 800Xrx
Blog: motury.com.pl
– – – – – – – – – –
Motocyklem podróżuję od ponad 10 lat. Czasów dzieciństwa Momarka, wsk, CZ nie będę wspominał.
Do tej pory odbyłem wyprawy: Motocyklami przejechałem wiele alpejskich przełęczy, zjeździłem Dolomity, a ostatnio Korsykę.
Na podróże wybrałem motocykl: Skupie się na moich trzech ostatnich motocyklach:
Yamaha Fazer FZ6s – model z 2006r, przejechałem nim ponad 40 tys. km. Nadal jeździ
nim moja znajoma.
Triumph Street Triple 675 – model 2013r, przejechałem nim 25 tys. km. Nadal jeździ i ma
się dobrze u mojego kolegi.
Triumph Tiger 800Xrx – model 2015, na razie zrobiłem 5000 km i jestem zachwycony.
Dlaczego te motocykle?
Do tej pory planując wyprawy wybierałem tylko drogi asfaltowe chociaż czasami na sportowych oponach musiałem się zmierzyć z szutrem lub inną mało komfortową nawierzchnią.
Jak motocykle Yamaha Fazer FZ6s, Triumph Street Triple 675, Triumph Tiger 800Xrx sprawdziły się w podróży?
Yamaha Fazer FZ6s
Zalety:
- Bezawaryjność.
- Wygoda.
- Świetna osłona przed wiatrem.
- Małe spalanie zasięg nawet blisko 400 km jak się nie przegina.
- Prosty w serwisowaniu.
- Duże prędkości przelotowe, 200 km/h nie jest problemem.
- Ja swoim zrobiłem na oryginalnym napędzie 40000 km i dodam, że na oryginalnych klockach hamulcowych – aż w serwisie nie chcieli w to wierzyć dopóki nie rozkręcili.
Wady:
- 600 cm i silnik rzędowa 4-ka – tzn. ma 100PS ale przy 14000 obr.min. Z takimi obrotami po przełęczach się nie jeździ. W związku z tym trzeba myśleć na jakim biegu i z jakimi obrotami wchodzi się w agrafkę – bo można z niej nie wyjść ;).
- Zawieszenie nurkujące.
- Kanapa umiarkowanie wygodna na spędzenie w niej wielu dni pod rząd – ale i tak dość ok.
- W moim przypadku wadą było zainstalowanie kuferka 46l na płycie, która wystaje poza motocykl. Dramatycznie to wpływa na zachowanie motocykla na ciasnych zakrętach przy małej prędkości i dużych zmianach nachylenia.
Jak udoskonaliłem mojego FZ6: akcesoryjna kanapa z wstawkami żelowymi, progresywne sprężyny w zawieszeniu, przewody w stalowym oplocie, smarowarka do łańcucha. Bardzo miłe wspomnienie mam po tym motocyklu.
Triumph Street Triple 675
Zalety:
- Silnik, 3-cylindrowa rzędówka.
- 110 PS przy masie chyba 170 kg.
- doskonale oddaje moc na każdym biegu bez szarpania przy niskich prędkościach na wysokich biegach.
- Świetne zawieszenie nawet w wersji nie R.
- Świetne hamulce-oryginalnie w stalowym oplocie.
- Idealny dla jednej osoby – pasażer cierpi, zwarta sprytna sylwetka.
- Doskonały motocykl do miasta i poszalenia po winklach lub na tor. Kiedyś jeszcze będę miał taki motocykl.
Wady:
- Praktycznie brak osłony przed wiatrem, nawet po zainstalowaniu akcesoryjnej szyby, rozpędza się do 200 km/h ale mocno walczy się z wiatrem.
- Silnik lubi skonsumować paliwo – ale coś za coś. Za mały bak jak na podróżowanie – zasięg praktyczny 250 km.
- Mocno ugięte nogi w kolanach – przez niektórych nie do zaakceptowania przy dłuższych wyprawach.
- Trzeba trochę się nagimnastykować, żeby sensownie zainstalować jakiś bagaż ale są rozwiązania.
Triumph Tiger 800Xrx
Zalety:
- Mega wygodna pozycja.
- Silnik 800 cm, rzędowa 3-cylindrówka, z zaletami jak powyżej, mniejsza moc niż Street ale zupełnie inna elastyczność.
- Świetne hamulce i zawieszenie.
- Świetnie działająca skrzynia biegów.
- Bardzo ekonomiczny.
- Tempomat.
- Przemyślany temat bagaży.
- Osłony przed wiatrem.
- Różne mapy i tryby pracy silnika.
- Włączany i wyłączany ABS i ESP.
- Super kanapa w wersji Xrx.
- Handbary w defaulcie.
- Motocykl dla dwóch osób – pasażer nie odczuwa żadnego dyskomfortu a silnik również z dwoma osobami sobie radzi.
Wady:
- Jak na poszalenie po winklach podnóżki za szybko trą o asfalt.
- Standard gniazdek 12V (cienkie jak w BMW i wozach pancernych z II Wojny Światowej).
- Najgorsza wada to drive by wire, oj długo mi zajęło przyzwyczajenie się do tego.
- To nie street i waży 202 kg wiec po przesiadce trochę czułem się jakby przesiąść się z Porsche na jakiegoś TIR’a.
- Jak dla mnie muszę zmienić opony na bardziej asfaltowe np. Michellin PilotRoad 4 Trial.
Gdybym mógł zamienić obecny motocykl to na… Na obecną chwilę nie widzę na rynku rozsądnej alternatywy biorąc pod uwagę cena/jakość/użyteczność. Dopiero poznaje ten motocykl ale jestem zauroczony.
Moja rada na dobór najlepszego motocykla w podróż: Motocykl musi być do Ciebie ergonomicznie dopasowany. Jeżeli się podróżuje solo to unikać dużych kufrów centralnych, a już w ogóle bocznych. O wiele lepiej sprawdzają się sensowne torby na miejsce pasażera. Zastanowić się czy bardziej asfalt czy inne drogi – to zupełnie dwie różne bajki. Kolejna rzecz czy jest możliwość sensownego zainstalowania nawigacji, gniazdek 12V. Przed podróżowaniem zainstalować gmole, crashpady, zadbać o napęd, opony. Kupić assistance – to niewiele kosztuje a przydaje
się. Poznać stawki mandatów w krajach, które was interesują, bo możecie być zaskoczeni jak po pół roku przyjdzie z Francji mandat 135E za przekroczenie prędkości o 2 km/h lub
ze Szwajcarii 550E za przekroczenie o 25 km/h. Podroż trzeba zaplanować. I jadąc większą ekipą fajnie jak się ma podobne umiejętności.
No to wypada też coś od nas dodać… w końcu Dakar na to zasługuje!
Sebastian Mazur vel Joki i Liwia Klich: BMW F650 GS Dakar
Blog: lifewelove.com
– – – – – – – – – –
Motocyklem podróżujemy od 2012 roku.
Do tej pory odbyliśmy wyprawy: Europa Zachodnia przez Francję i Szwajcarię, Bałkany (głównie Rumunia, Czarnogóra, Chorwacja), Alpy i północno-środkowe Włochy, wzdłuż południa Polski, Niemcy, Czechy, Słowacja. [Edit 30.12.2016: Obecnie nasz Dakar świetnie sprawuje się w motocyklowej podróży przez Ameryki!]
Na podróże wybraliśmy motocykl BMW F650 GS Dakar.
Dlaczego ten motocykl?
Joki: Choć nasze poprzednie BMW F650 GS mieściło się w klasie enduro, to jednak gorzej się go prowadziło poza asfaltem. Dakar, z jego wyższym zawieszeniem oraz 21-calowym kołem przednim znacznie lepiej sobie radzi w terenie oraz na dziurawych drogach. Poza tym motocykl ten napędza jednocylindrowy silnik Rotax 650, który jest nie do zdarcia, co uważam za jeden z kluczowych aspektów przy wyborze motocykla na dalsze wyprawy. Już po jednym sezonie można go poznać na tyle, że da się zaradzić ewentualnym usterkom czy przygotować go do kolejnego sezonu bez wizyty w warsztacie. Kolejnym atutem jest niskie zużycie paliwa oraz nieduża waga. Średnie spalanie to 4 litry benzyny na każde 100 kilometrów jazdy we dwójkę z dołożonymi ciężkimi bagażami. W połączeniu z 17,3 litrowym zbiornikiem paliwa daje to zasięg około 400 km. Jego bogate wyposażenie okazuje się być dużym wsparciem w podróży. Grzane manetki niejednokrotnie ratowały mi dłonie przed przemarznięciem, a system ABS ratował tyłek przed poślizgiem.
Liwia: Miał ładny kolor, wysokie siedzonko dla pasażera i dostaliśmy do niego buty gratis. ;) Poza tym Joki twierdził, że Dakar jest najfajniejszy, a ja mu zawsze wierzę (choć to przecież kawalarz!). A teraz nie tylko wierzę, ale sama potwierdzam. Przepadam za naszym „Meteorem”, bo nigdy nas nie zawiódł. Jak jeszcze wmontowaliśmy ręcznie obitą kanapę to już w ogóle miękko i wygodnie, a komfort 4 pasażerskich liter to przecież podstawa w dalekich trasach! ;)
Jak motocykl BMW F650 GS Dakar sprawdził się w podróży?
Zalety:
- dobre prowadzenie na asfalcie i poza nim
- silnik Rotax
- łatwo nauczyć się obsługi
- niskie spalanie
- bogate wyposażenie
- relatywnie lekki nawet z dużym bagażem
- wysokie siedzenie dla pasażera
- regulowane tylne zawieszenie
Wady:
- słabym punktem jest pompa wody, którą prawie każdy użytkownik tego modelu wymieniał lub wymieni
- bolesne wizyty w oddziałach BMW jeśli trzeba kupić oryginalne części
- przy wyprzedzaniu przydałoby się więcej mocy niż te 50 KM
- sporo odkręcania żeby wymienić olej czy dolać płynu chłodzącego
Jakbyśmy mogli zamienić obecny motocykl to na… na razie na żaden inny, do Dakara mamy zaufanie, bo sprawdził się w dalekich podróżach. W tej klasie motocykli Dakara uważamy za najlepszy dla nas wybór. Chciałoby się by miał nieco więcej mocy jak np. F800 GS, jednak do nowych motocykli nie mamy zaufania. Dużo słyszy się i czyta o usterkach i akcjach serwisowych prowadzonych przez BMW czy Yamaha, które wypuściły na rynek wadliwe sprzęty. Nie napawa to zatem optymizmem do nówek, które nie wydają się być idealną opcją do dalekich wypraw. Zostaniemy więc przy naszym sprawdzonym BMW F650 GS Dakar z 2005 roku.
Nasza rada na dobór najlepszego motocykla w podróż: Znaleźć motocykl wygodny, mało awaryjny i dopasowany do własnych potrzeb i umiejętności (choć te najlepiej nabywa się w podróży :) ).
I jak, wywiady powyżej pomogły choć trochę? Jeśli masz dodatkowe pytania lub własne, cenne doświadczenia, pisz śmiało w komentarzach na dole. Jeśli podróżujesz na motocyklu, który nie został opisany w tym poście, a uważasz, że warto, skontaktuj się z nami, chętnie dodamy Twoją wypowiedź.
[Uwaga, jeśli znasz język angielski, zapraszamy do zaktualizowanego i poszerzonego postu zawierającego wypowiedzi moto-podróżników z różnych części świata: kliknij tutaj, aby przejść do artykułu w jęz. angielskim]
433
Piotr Grudziński
szkoda, że nie ma tu w zestawieniu dużego GS’a lub Vstroma. Bo z tego co widziałem na trasie to bardzo popularne maszyny.
Liwia
Cześć Piotr, bardzo słuszna uwaga. Sami się nawet kiedyś przymierzaliśmy do Vstroma. Już pracujemy nad tematem!
Lukasz Zamaro
A skorzystalem…skorzystalem:) w Sobote przy malym piwku fajnie sie czyta np o podrozy dziewczyn po Balkanach:D
Lifewelove
No to miło słyszeć, o to chodzi :) A już kolejne ciekawe wypowiedzi w drodze, także warto zajrzeć też za jakiś czas. Pozdrawiamy!
Jyrki Kujanpää
Pan Piotr Wojciechowski
Nikt nie napisał o Bigu? :)
Lifewelove
Do nadrobienia! Pewnie Ty masz doświadczenie na Bigu? Chcesz się podzielić? :)
Pan Piotr Wojciechowski
Jasne, z przyjemnością, choć mój Big jest dość mocno zmodyfikowany, nie wiem czy się klasyfikuje jako jeden motocykl :)
Lifewelove
A to jeśli modyfikacje się sprawdziły, to tym ciekawiej! Skontaktujemy się na priv :)
Jacek
ktm 990 adv a najlepiej 950 na gaznikach
rockride
No właśnie, gdzie jest Big ? :)
Piotr Grudzinski
I o vstromie tez nie:(
Lifewelove
Ale będzie, już nad tym pracujemy :)
Rafał Betnarski
Widzę, że tylko ja reprezentuję grupę jeżdżącą po czarnym :-D
Liwia Klich
Jakoś tak wyszło :D
Rafał Betnarski
Dyskryminacja na całego. Rasizm normalnie, żeby czarnuchów nie pokazywać :D
Liwia Klich
:D Ogólnie widzimy, że temat się bardzo rozkręcił, rozrasta się nam lista kolejnych niesprawiedliwie pominiętych maszyn, więc albo ten post za chwilę jeszcze bardziej się rozrośnie o nowe opinie albo powstanie część 2 :)
Marcin Wrom
i nawet Dominatorki załapały się :D
Liwia Klich
No ba, Asia i Daniel jak widać spokojnie pokonują na nich nawet kirgistańskie wyboje i strumienie! :)
Marcin Wrom
Zawsze mówiłem że to super motki są :)
Magdalena Drozdowska
Bartłomiej Agnieszka ;)
Bartłomiej Czapiga
zamiast czytać Diune to będę czytał blogi :)
marcotek
Jak na asfalty, to najporeczniejsza tdm900. Z jeździłem 46 tys, po Europie przez 6 lat, Rumunia, Węgry, Bornholm, Czarnogóra, Albania. Spalanie średnio 4,3/100. Z awariijedynie napinacz rozrzadu. Dobra ochrona przed wiatrem i elastyczny silnik nie biorący oleju.
Liwia
Dzięki marcotek, mamy dzięki Tobie kolejną ciekawą mini-reckę. I co najważniejsze, na czarne, więc Rafał już może czuć się mniej samotnie ;D
vVagary.pl
Zabrakło trochę o mniejszych pojemnościach. 250-tka to naprawdę niezły pomysł nawet na długą drogę :)
Lifewelove
Chcielibyście coś więcej o tym opowiedzieć? :)
Sławomir Łuczak
Po pierwsze: fajna idea zebrania podróżniczych motocykli pod jednym płaszczem. Jak dla mnie australijskie klimaty są zdecydowanie najciekawsze, nie tylko ze względu na motocykle, które zmierzyły się z tamtymi bezkresami.
Po drugie: było to już we wcześniejszych komentarzach – brak Biga, V-Stroma, ale też kilku chińskich 125, których polskich nazw z premedytacją tu nie wymienię. A działo się na nich sporo…
Klasy cruiserowo-chopperowej też nie ma, a wiem, że wielkie trasy zostały pokonane na tego typu motocyklach. Nierzadko na weteranach.
Nie chciałbym, aby moje słowa traktowane były jako zarzut, że czegoś tu nie ma, że czegoś tu brak, bo w Waszym opracowaniu jest niemal wszystko, choć – prawda – brak też KTM-a.
Moim zdaniem w dalekie trasy jeździć można wszystkim, także sportami i skuterami (pewnie wiecie, że jest pewien Polak, który swoją skuterową 50-ką zwiedził jedną ósmą świata, ale to oczywiście ekstremum :-)
Ale najfajniejszy jest Wasz entuzjazm, oby zawsze Wam towarzyszył. Pozdrawiam serdecznie!
Liwia
Cześć Sławomir! Zgadzamy się w pełni – podóżować można na wszystkim, jak się uprzemy. Znamy dwóch braci, dzisiaj już emerytów, którzy 50 lat temu na komarkach zdobyli rumuńskie góry i mieli przy tym przednie przygody. :) [Joki zresztą obiecał opublikować z nimi wywiad].
Ten post powstał mocno spontanicznie i nie z założenia, że przedstawimy wszystkie najlepsze motocykle na podróż, a po prostu doświadczenia moto-podróżników, których znamy lub czytamy i poprzez ich wypowiedzi ta lista utworzyła się sama. Ale bardzo cieszy nas zainteresowanie tematem i potencjał sukcesywnego poszerzania tej listy, nie ma przeciwskazań! :) Także zapraszam jutro na nową wypowiedź, m. in. o wspomnianym V-Strom ;)
BENIO
Fajny artykuł. Może ktoś napisze coś o Suzuki XF 650 Freewind.? Od marca tego roku jestem w posiadaniu takowego, lecz na razie się z nim zapoznaję i niewiele mogę o nim powiedzieć. Pzdr:-)
Lifewelove
No i doszła wypowiedź o #Suzuki DL 650 V-Strom i #Kawasaki Versys 650 – dzięki dla Jarka Spychały (jarekspychala.com) – zpraszamy do wglądu! Zwłaszcza Piotra :)
Piotr Grudzinski
Jestem jestem. A stronę Jarka znam na pamięć.
Piotr Grudzinski
Przeczytałem, i zgadzam się jota w jotę. Vstrom idealny tylko brakuje mu znaczka BMW. Marcin, zestaw dla Ciebie.
Joki
Rozumiem aluzje ze znaczkiem BMW, w Europie Zachodniej widać lans BMW jak na dłoni. We Włoszech widziałem motocyklistów jeżdżących po mieście w krótkim rękawku i spodenkach na nowych wypasionych GS’ach 1200 z aluminiowym zestawem kufrów. Pewnie z takim wyposażeniem wyjechało prosto z salonu i służą głównie do dojazdów do pracy. Brakuje tylko naklejek adventure i z Chile, Argentyny i innych odległych krajów.
Jednak nie wszyscy wybierają tę markę dla lansu. Gdybym teraz stanął przed wyborem zakupu nowej maszyny za około 50 tys. to nie rozważałbym ani nowego V-Stroma, ani Versysa, choć uważam, że to bardzo dobre motocykle, sam się zastanawiałem na V-Stromem, ale odszedłem od niego, kiedy wypowiadali się jego użytkownicy, że słabo radzi sobie nawet w lekkim terenie. Versys podoba mi się i kiedy będę szukał motocykla jedynie na asfalt będzie on jednym z głównych kandydatów. Teraz jednak szukam w wyprawach przygody i alternatywnych nieutwardzonych dróg, gdzie mogę poczuć dzikość i spokój, o które trudno na asfaltowych drogach. Gdybym miał więc te 50 k na motocykl i nie brał pod uwagę usterek i akcji serwisowych, to brałbym pod uwagę pewnie BMW F800 GS. Nie dla znaczka i lansu, po prostu to motocykl na każdą drogę i nawet spojrzenie na niego ujawnia wizję przygody. Do tego małe, spalanie, moc i waga to coś co przemawia. Bez żadnej zadyszki udźwignie dwie osoby i spory bagaż, natomiast nowa Yamaha XT660Z, choć wydaje się fajnym motkiem to nie będzie lepszym wyborem od naszego Dakara, bo mocą jest jemu równa. GS 1200 wydaje się dla mnie zbyt ciężki i napakowany elektroniką do przesady, więc odpada. Choć słyszałem od ludzi, że starsze modele są udane i świetnie się nimi jeździ w terenie i na szosie. Nowa Africa Twin kusi i może to byłby też nowy wybór gdyby było mnie stać. Widać więc, że nie tutaj dużego wyboru w tej klasie motocykli i BMW na tym korzysta.
V-Stromowi, jak dla mnie, nie brakuje znaczka BMW, ale właśnie tej swobody i poręczności prowadzenia w terenie (o których zresztą wspominał Jarek), charakteru maszyny dedykowanej trasom poza asfaltami.
Lifewelove
Tadaam! I jest też wyczekiwana opinia o #Suzuki DR 800 Big! Wielkie dzięki dla Pan Piotr Wojciechowski! :)
Krzysiek
Jeśli komuś przyda się opinia o F650 ST, to chętnie podeślę kilka słów o nich :)
Lifewelove
Dziękujemy ludziepodrozuja.pl za podzielenie się swoimi doświadczeniami na kultowych #BMW F650 z 1994r. i 1997r. – dodane do artykułu na blogu, polecamy!
Krzysztof Rudź
Miło że mogliśmy dołączyć się do tak zacnego grona :).
Justyna Witkowska
to musi być niesamowita przygoda, taka podróż! :)
Krzysztof Rudź
To prawda. I nie ważny jest kierunek, chociaż Patagonia była niesamowita. Ważniejsze, że realizujesz swoje marzenia :)
Lifewelove
Serdeczne dzięki dla Ewy Pawlikowskiej z Młodo wyglądasz za dosłanie opinii o Suzuki Freewind XF 650, już do wglądu na blogu! :)
Młodo wyglądasz
Dzięki, dzięki! :)
Artur
Fajnie, że w ten sposób opisujecie motocykle, z pewnością przydadzą się komuś te doświadczenia. Ja osobiście jeżdżę na Hondzie VFR 800X, wcześniej przez cztery lata na Rebelce- duża zmiana ;)) LwG i oby do wiosny!
WROM
Jeszcze czekam na Yamahę XT660Z Tenere :) Czekam… :)
Joki
Czemu wciąż czekasz skoro już ją kupiłeś :)?
Liwia
Marcin, wygląda na to, że to teraz jednak my czekamy na Ciebie :P Chyba tak miało być, nie folguj jej w tym sezonie, bo czekamy na Twój raport! I w ogóle gratsy, niech się sprawuje! :)
Seb@
Witajcie, od 10 lat lat jeżdżę w większej ekipie na dłuższe wypady po Alpach, Dolomitach i innych ciekawych miejscach. Ponieważ jest nas ekipa 6 osób to w związku z tym też kilka motocykli się przewinęło. Wybieramy raczej drogi asfaltowe no bo takie lubimy. Były też w naszej ekipie 2 wspominane Tenere 660. Powiem o nich dwa słowa. To świetny motocykl ale na niedalekie dystanse, niekoniecznie na asfalt. Przelot Polska -Alpy około 1000km jednym strzałem ze średnią prędkością 150km/h to nie trasa dla tego moto. W dwóch różnych Tenere w ciągu 2-óch lat w takich okolicznościach urwał się łańcuch – dodam, że nowe łańcuchy – przypadek??? Motocykl ma kilka zalet – zużycie paliwa – kontra pojemność baku, zawieszenie nawet na najgorszych asfaltach nie zauważa dziur, wygodna pozycja – jeśli ktoś taką lubi. Trzeba taki motocykl lubić. Nie wiem czy to moto do podróżowania dla 2-óch osób.
pozdrawiam Seb@
Magdalena Drozdowska
Bartłomiej
Bartłomiej Czapiga
ciekawy artykuł….co gorsza nikt z nich nie wskazuje do turystyki tego co kupiłem – ale większość z nich (motocyklistów z artykułu) albo jeździ w pojedynkę, albo dużo jeździ poza asfaltami.
Chopper Riders
a ja do Stelvio wybieram się Yamahą Drag Star….po odbytej podróży zamelduję jak było jakie wrażenia z tak dalekiej wyprawy cruiserem…przecież na tym też wyjeżdża się w trasy.
Joki
To super :) Daj znać, jak wrócisz. Przejedź też Przełęcz Gavia, bo warto.
Seb@
Kolega Kawasaki Vulcan 700 pokonał całkiem sporo alpejskich przełęczy, co prawda hamulce były czerwone, wydechy pozdzierane ale dawał radę – powodzenia ( a DragStar przynajmniej skręca ;))
pzdr seb@
motocykle 125 warszawa
„Jeśli czytasz ten artykuł to zapewne towarzyszy Ci już nieodparta myśl o podróżowaniu w sposób, który daje ogromne poczucie wolności, czyli motocyklem”
Oj tak, Odyseja motocyklowa to jest to !
Marian
Dla mnie wielka inspiracja oraz WIELKI SZACUNEK za podróżowanie na BIGosie…. życzę CI żebyś nie musiał go nigdy zmieniać, nigdy!!! Jestem ciekaw co z Senegalem. Pomyślności i niezawodności sprzętu :)
miro
ja polecam cbf travel z wysoką szybą -rewelka
Zefiryn
Ciekawe zestawienie, zaczynałem czytać z zainteresowaniem . I co ? Uważam że autorzy zmarnowali niezwykły potencjał tego zestawienia. Dla mnie i pewnie dla wielu czytelników brak jest podstawowych danych z zakresu ergonomii: jak choćby wysokości siodła i czy jest regulowane, umiejscowienia podnóżków a co za tym idzie kąta ugięcia kolana , czy także umiejscowienia kierownicy, oraz co najważniejsze wzrostu kierującego który dany moto opisuje.
Wielu z opisujących zwraca uwagę, że moto trzeba do siebie ergonomicznie dopasować, jednak BRAK w tym artykule właśnie tych danych. Dla mnie właśnie dlatego że nie dowiedziałem się czy ktoś jest mojego wzrostu, i jak mu sie na danym moto siedzi ,kompletnie bezużyteczny tekst.
Jak pewnie wiecie w motocyklu bardzo rzadko spotka się regulacją kanapy ( a jak już to małym zakresie)) , kierownica lub podnózki celem regulacji wymaga stosowania specjalnych adapterów, A więc tak naprawdę czy moto jest wygodne dla kogoś czy nie zależy właśnie od wymiarów kierującego.
W tym artykule więc w ogóle pominięto aspekt ergonomii zastępuąc dokładny opis – nic nie mówiącymi ogólnikami np 'moto mega wygodne’ no ale do diaska dla kogo wygodne, bo jeśli ty drogi kierowco masz 170 cm wzrostu to nie znaczy że dla kogoś kto ma 190 będzie tak samo , Po co mam dalej czytać o silniku, hamulcach czy co najważniejsze w moto do podrózy – dzielności w terenie skoro nie wiem czy to moto jest do mnie ,na zasadzie analogii z testerem , ergonomicznie dopasowane. ! Czy będzie bolał mnie kręgosłup lub kolana czy mam rozluźnioną i wyprostowaną czy przykurczoną pozycję. Po to chyba zrobiliście to zestawienie, żebym sobie zawęził krąg poszukiwań i nie musiał na każdy testowany tu sprzęt siadać ! . Wiem że nic nie zastąpi jazdy testowej, Ale po tej lekturze widzę, że jednak że nic się w tym temacie nie dowiedziałem !!!!!! SZKODA !!!!!
PS. Jedna jedyna Kinga troszke rozwinęła temat ergonomi, podała swój wzrost, napomknęła o kregosłupie.
WROM
„Dla mnie i pewnie dla wielu czytelników brak jest podstawowych danych z zakresu ergonomii: jak choćby wysokości siodła i czy jest regulowane, umiejscowienia podnóżków a co za tym idzie kąta ugięcia kolana , czy także umiejscowienia kierownicy, oraz co najważniejsze wzrostu kierującego który dany moto opisuje.(…)
Po to chyba zrobiliście to zestawienie, żebym sobie zawęził krąg poszukiwań i nie musiał na każdy testowany tu sprzęt siadać ! ”
W mojej ocenie Twojej oceny to chyba trochę Cię ponosi…
„wysokości siodła i czy jest regulowane, umiejscowienia podnóżków a co za tym idzie kąta ugięcia kolana” – to są dane które MOŻESZ ZNALEŹĆ WSZĘDZIE – rozstaw osi itp itd! Tego tutaj faktycznie nie znajdziesz. Zamiarem blogerów oraz osób opisujących jest przedstawienie różnych motocykli, których podróżnicy używają, ich problemy z motocyklami w trasie, zalet/wad. Jak chcesz przeczytać dane techniczne to je po prostu wygooglaj. Podróżnicy nie są fanatykami sprzętowymi (najczęściej), motocykl jest narzędziem do podróżowania a nie fascynacją samą w sobie. Opisy których się spodziewałeś znajdziesz w pismach branżowych. Do tego osoby które swoje motocykle opisują nie zawsze znają te dane. Miałem kilka motocykli i nie wiem, nie chcę wiedzieć i nie będę wiedział na jakiej wysokości jest kanapa. Głowa nie śmietnik :)
„Po to chyba zrobiliście to zestawienie, żebym sobie zawęził krąg poszukiwań i nie musiał na każdy testowany tu sprzęt siadać ! ”
I tu się poważnie mylisz. Jeżeli chcesz kupić na odległość motka z allegro i ustrzelić w dopasowanie kanapy, wysokości szyby, podnóżków to się grubo mylisz. Nic nie zastąpi zrobienia rundki testowej na moto. Mam wątpliwości czy masz motocykl i wiesz do końca o czym piszesz.
Fajnie że te materiały ukazały się, można poczytać opinię ludzi którzy nawinęli duuuużo kilometrów na swoich motocyklach bo te opinie są wartościowe a nie suche dane techniczne. Na moim motocyklu (obecnym) musiał jeździć ktoś wysoki z długimi rękami. Po zakupie obniżyłem motka o 3,5cm, przeszyłem kanapę, zmieniłem kierownicę na węższą z innym kątem manetek ale jakie to ma znaczenie, robiłem go pod siebie. Ktoś po mnie pewnie ją będzie chciał podwyższyć, zmieni kanapę i kierownicę :D Tak jest w motocyklach :) I nie zastanawiałem się czy będzie mi pasował, zakochałem się w nim i już a że będę musiał go do siebie dostosować to raczej normalne.
Pewnie i tak się ze mną nie zgodzisz… LwG
Liwia
Cześć Zefiryn, dzięki za podzielenie się swoimi uwagami. Rzeczywiście cel tego artykułu był dokładnie taki, jak pisze Wrom, ale przy tym również mieliśmy pomysł jak uzupełnić go o bardziej precyzyjne, techniczne dane. Naszym planem było, aby przy wypowiedziach na temat motocykli znalazły się dodatkowo rubryki z danymi technicznymi i linkami po więcej szczegółów do zaprzyjaźnionego serwisu BikeSearch.pl, który ma być kompedium właśnie takiej technicznej wiedzy o poszczególnych modelach. Strona jest jednak wciąż w fazie beta, więc temat się opóźnił. Dlatego w sumie cieszę się, że wrzuciłeś go na tapetę, bo potwierdza zapotrzebowanie na tego typu uzupełnienie i daje dodatkową motywację, aby jak najszybciej go dokonać. Ekipa BikeSearch.pl jest już poinformowana, czekamy na ich tabelki i polecamy zaglądać właśnie tam w celu znalezienia szczegółowych danych o motocyklach. Na pewno też docenią wszelkie Twoje uwagi jako użytkownika, aby rozwijać portal w dobrym kierunku. Pozdrawiam i życzę powodzenia w sprawnym odnalezieniu swojego „naj” wśród motocykli! :)
Marcin Wrom
Prawda :)
Karl13
Ciekawi mnie wspomniane rozwiazanie instalacji dodatkowego zbiornika paliwa na 7l w GS800. Jak to technicznie sie ma, bo sam man zagwozdke wlasnie przed planowana podroza? ;)
Admin
Cześć Karl13,
Najszybciej dowiesz się o tym więcej, jak skontaktujesz się z Kingą poprzez jej bloga: http://onherbike.com/.
Pozdrawiam
Karl13
Pewnie tak! Tak zrobię. Dzięki i możliwe, że spotkamy się kiedyś w Górach Sowich na leniwej przejażdżce :D Pozdro!
schuberth
Leniwa przejażdżka w błogich widokach to cudowna przygoda i sposób na relaks :D
Givi
Świetny artykuł. Jak dobrze, że komuś się chce coś takiego robić! Ze wsojej strony mogę potwierdzić, że Triumph Tiger 800Xrx to doskonała i niezawodna maszyna. Nie zamieniłbym chyba na inną. Pozdrowienia.
eldo
A może dominar 400 sprawdzi się dobrze w dalekiej podróży ? :)
Abro
Z tego co się orientuję, to na testach na yt, wypada całkiem nieźle , i jest w sumie określany mianem miejsko-turystycznym modelem, więc na pewno się na podróże sprawdzi :P
eldo
Miałem okazje go przetestować na torze w Łodzi i całkiem wygodnie się na nim siedziało, więc na długie trasy na pewno się nada :D
Abro
A według Ciebie, nada się dla początkującego motocyklisty?
Wrom
A czy ocena nie powinna być wystawiona po przejechaniu motocyklem przynajmniej jednego całego sezonu? Kilka godzin na torze nie wskaże wad i zalet sprzętu. Tym bardziej w dalekiej turystyce.
Ja jestem ciekaw Benelli TRK 502 :)
eldo
To prawda nie da się tak określić, ale zrobił na mnie dobre wrażenie, także czemu by nie polecić
motocyklowekaski
Tylko pozazdrościć. Takie wyprawy to marzenie wielu osób i na pewno niezapomniane przeżycie. Wspaniałe zdjęcia, a to na pewno tylko fragment tego, co samemu można zobaczyć. Super sprawa!
skiba
Zdziwiło mnie, że tak często wymieniana w artykule i wpisach Yamaha XTZ 660, uważana za lekkie enduro podróżne, ma w rzeczywistości zatankowana tą samą wagę, co BMW F 800 GS, odpowiednio 206 kg do 207 kg. W życiu bym nie pomyślał, patrząc na obydwa motocykle.