Pochylam się nad wiaderkiem wyniesionym właśnie przez wolontariuszy z białej budki przy plaży i nie mogę uwierzyć. Czy na prawdę te nieporadne, pół-ślepe, mieszczące się na jednej dłoni żółwiątka za około 20 lat przeobrażą się w jedne z największych morskich gadów tej planety? Osiągną niemal 3 metry długości i wagę ponad pół tony! Ale dorosłości dożyją jedynie najwaleczniejsi przedstawiciele tego niezwykłego gatunku żółwi skórzastych. Już od momentu pierwszej heroicznej wędrówki w ramiona oceanu, muszą one zmierzyć się z wieloma przeszkodami, włączając drapieżników, kłusowników i dryfujące śmieci, które mylą z pokarmem. Dlatego grupka wolontariuszy z Todos Santos w Meksyku roztacza nad młodymi ochronny parasol. Mieliśmy przyjemność uczestniczyć we wspólnej odprawie maluchów do morza.
Nasza motocyklowa podróż przez Ameryki to szansa na spełnianie wielu marzeń. Dla mnie wiele z nich wiąże się z uczestnictwem w tych urzekających, tajemniczych spektaklach przyrody, niedostępnych na co dzień i dla każdego. Tam gdzie pojawia się misja poszukiwacza i konieczność chwilowego odizolowania od cywilizacji. Chęć towarzyszenia wyklutym żółwiom w ich bohaterskiej wędrówce do oceanu, zaszczepił chyba we mnie kiedyś pewien film, mało znany, obejrzany przypadkiem, nie pamiętam nawet tytułu, właściwie niewiele pamiętam poza tą jedną sceną... Dziewczyna, bohaterka wakacyjnej miłości, przeżywająca właśnie chwile intymnej rozpaczy zasypia na plaży.... i nagle, w środku nocy, przy blasku księżyca, dzieje się coś niezwykłego. Z pobliskich górek usypanego piasku dobiegają ciche odgłosy pękających skorupek i małe skórzaste główki wynurzają się jedna za drugą. I tak na wskroś otaczającej plaży. Po chwili dziesiątki żółwiowych piskląt z całych sił w swoich malutkich płetwach przepycha się przez piaski i muły, aby najbliższa fala zabrała je ze sobą i otuliła morskim łonem. Scena jest tak piękna, wzruszająca i podniosła równocześnie, że dziewczyna przeciera oczy ze zdumienia, uśmiecha i czuje przeszczęśliwa, że dane jest jej być świadkiem tego zdarzenia.
A u nas jest zima, dokładnie luty. Przemierzamy motocyklem Dolną Kalifornię w Meksyku, nocując na dzikich plażach, pustyniach, campingach lub podwórkach tubylców. Powoli chłoniemy ze wciąż świeżych emocji bliskiego spotkania z wielorybami. Minąwszy słynne La Paz, w którym właśnie trwa karnawał, trafiamy na plażę oznakowaną wizerunkiem żółwia i zakazem jeżdżenia pojazdami. To rozbudza we mnie nadzieję, a już szczególnie, gdy tubylcy informują, że właśnie trwa okres lęgowy żółwi. Mamy szansę zobaczyć nawet dorosłe samice, które wychodzą na plażę złożyć jajka! Kilka tygodni plażowej włóczęgi nauczyło nas kilku rzeczy. Już nie jesteśmy takie żółtodzioby, gdy widzimy dziwne szlaczki na piasku. Wiemy, że to kraby ciągnące swoje muszle zostawiły ślady wędrówki z morza pod kolczastą roślinność wydm, w której mogą bezpiecznie przycupnąć, być może poszukać nowego, większego domu. Teraz wypatrujemy śladów żółwi (jeszcze nie wiedzieliśmy jak ogromnych powinniśmy szukać!). Na wybrzeżu Cabo Pulmo, pięknym miejscu naszego debiutu w snorkowaniu, tubylcy kierują nas jednak na kamieniste plaże. Podają nawet godziny, w których można spodziewać się wizyty żółwi. Malownicza ścieżka przez wydmy prowadzi w krainę do tej pory nieznanego nam pejzażu, gdzie klify podpierają skalne firmamenty niczym z baśni. I tam owszem, odnajdujemy gigantyczne jaja, ale kamienne, wyrzeźbione przez ocean od wieków liżący to niezwykłe wybrzeże. Co krok, z jajka na jajko, pod kamieniem migoczą uciekające kraby.
Powoli już tracąc nadzieję na spotkanie z żółwiami, nasz Meteor zabiera nas w miejsce, o którym słyszymy od jakiegoś czasu: Todos Santos. Tu funkcjonuje organizacja ochotniczych przyjaciół zagrożonych gatunków, takich jak żółw skórzasty. Akcją ratunkową dowodzi Francesca Dvorak i jej mąż, właściciele lokalnej firmy organizującej eko-przyjazne formy wypoczynku na powietrzu, takie jak oglądanie wielorybów, kajaki, wędrówki itp. Pomysł regularnego wsparcia dla zagrożonych gatunków żółwi narodził się podczas pierwszego nocnego patrolu z przyjaciółmi. Jaja złożone w nocy przez żółwie są nie lada kąskiem dla wielu plażowych drapieżników, włączając w to kojoty, szopy i ptaki oraz ludzi, którzy traktują takie danie jako świetny przekąsek, a w niektórych kulturach nawet afrodyzjak. W takich okolicznościach statystyki wskazują, że mniej niż połowa młodych ma szanse się wykluć. Z pomocą ludzi, którzy przenoszą jajka do zabezpieczonych gniazd, szansa wyklucia wzrasta do 80%. A potem z tych wyklutych, które pod okiem wolontariuszy dziarsko pakują się do wody, pierwsze dni przeżyje tylko 25%, a jedynie 6% dożyje pierwszego roku. A gady te ważne są w morskim ekosystemie. Żywią się głównie meduzami, gdyby ich zabrakło, gwałtownie wzrosłaby liczba meduz. Te z kolei żywią się jajami ryb. Jeśli żółwie skórzaste nie będą regulować liczby meduz (a nie wszystkie żółwie jedzą akurat meduzy), odbije się to na spadku liczby ryb, które przecież w wielu rejonach są podstawowym pokarmem także ludności.
Pomijając jednak aspekt zachwianego ekosystemu, którego skutki odczuwane byłby globalnie, żółw skórzasty jest po prostu gadem unikalnym! Te giganty to jedyne pozostałe żółwie na planecie, których ślady ewolucji datują się na ponad 100 milionów lat! Przodkowie żółwi skórzastych pomykali po planecie mniej więcej w czasach T.Rex'a. A skąd nazwa "żołw skórzasty"? W przeciwieństwie do innych żółwi, one nie mają twardej skorupy na karku (fachowo określa się to karapaksem), za to chroni je gruba skóra z osadzonymi płatami kości (osteodermą).
Kilka ciekawych faktów o żółwiach skórzastych
- Są to największe żółwie na Ziemi, osiągające nawet do 2,8 m długości, 900 kg wagi, 3 m rozpiętości płetw;
- Są to jedne z najstarszych gadów morskich: korzenie ich ewolucji sięgają 100 mln lat;
- Ich średnia długość życia w warunkach naturalnych: 45 lat;
- Występują dość powszechnie w każdym oceanie z wyjątkiem Arktyki i Antarktydy;
- Posiadają zadziwiające umiejętności utrzymania ciepłej temperatury ciała, nawet w wodzie bliskiej zamarznięciu;
- Zamiast twardej, kościstej skorupy, ich atramentowe karapaksy są niemal elastyczne i gumowe w dotyku;
- Grzbiety i żłobienia na pancerzu nadają im większej hydrodynamiki;
- Żaden żółw nie przebije ich w nurkowaniu - potrafią zejść na głębokość 1200 m i zostać pod wodą 85 minut;
- Mimo swych gabarytów, są to jedne z najszybszych gadów świata, potrafią osiągnąć prędkość w wodzie 35,8 km/h!;
- Temperatura panująca w gnieździe, gdzie złożone zostało jajko żółwia skórzastego, determinuje płeć żółwia (dziewczynki powstają w cieplejszych temperaturach);
- Młode żółwie wydostają się z jajek za pomocą specjalnego zęba;
- Ich podstawowy pokarm to meduzy, potrafią zjeść ponad 45 kg dziennie, a sól zawartą w meduzach wydalają w postaci łez;
- Zagrożone są wyginięciem, dlatego znajdują się pod ścisłą ochroną, a w wielu rejonach ich występowania wprowadzono zakaz stosowania groźnych dla nich metod łowieckich.
Heroiczna wędrówka młodych żółwi
Pamiętnego dnia docieramy na plażę, aby w blasku zachodzącego słońca pożegnać dzielną gromadę żółwich pisklaków. Nie tylko my. Są z nami też inne uśmiechnięte pary, turyści, backpakerzy i przejęte dzieci. Nie, właściwie to my wszyscy jesteśmy równie bardzo przejęci. Stanąwszy za grubą linią narysowaną na piasku, niczym linią startu, stojąc równo w rzędzie zaciskamy kciuki i dopingujemy. Oby te czarne drobiazgi o śmiesznie zmarszczonych szyjkach miały siłę i los im sprzyjał! Niech prąd je niesie z dala od rybackich sieci, dryfujących plastików i drapieżników. Za 20 lat niechaj powrócą na plaże Todos Santos już jako giganty o płetwach na rozpiętość 3 metrów, aby złożyć jajka i przedłużyć żywotność swego pradawnego rodu.
Chyba nic nie odda emocji tego wieczoru tak dobrze jak film. Zapraszam:
Ratujmy żółwie morskie!
Żółwie skórzaste to jedne z najstarszych morskich gatunków na planecie. Są niezwykle ważne dla ekosystemu i po prostu piękne, ale grozi im wyginięcie!
Każdy z nas może podjąć małe i proste kroki, które pomogą tym niezwykłym gadom przetrwać na naszej planecie.
Oto co możesz zrobić będąc na terenach występowania żółwi (nie ma ich w Bałtyku, ale jeśli jesteś na polskiej plaży to stosowanie dwóch pierwszych wskazówek pomoże też innym gatunkom morskim):
Oczyszczaj plaże ze śmieci
Jeśli widzisz śmieci na plaży, usuwaj je, rób zbiórki śmieci ze znajomymi. Te wszystkie plastykowe butelki, nakrętki i papierki mogą być pomylone z pokarmem przez wiele gatunków morskich, nie tylko żółwie. Są połykane, dostają się do ich żołądków i je masowo ranią lub uśmiercają. Jeśli widzisz kogoś śmiecącego - zwracaj uwagę. Oczyszczajmy wybrzeże zanim zrobi to morska fala i będzie za późno, bo śmieci podryfują na głębiny.
Redukuj chemikalia
Chemikalia, których używasz na trawniku mogą wsiąknąć w wody przybrzeżne, zabijając rośliny i zwierzęta. Ważne jest przemyślane dysponowanie środkami toksycznymi, a najlepiej zastąpienie ich środkami biodegradowalnymi.
Gaś światła widoczne z plaży
To przyroda - blask i odbicia księżyca nawigują młode żółwie morskie w ich podróży do oceanu. Sztuczne światło myli je, kieruje w stronę lądu zamiast do wody i tym samym może narazić na wiele zagrożeń dla ich życia. Może ono także zniechęcić dorosłe samice do złożenia jaj na plaży. Jeśli mieszkasz przy plaży, pomyśl o redukcji światła w nocy lub odpowiednim jego skierowaniu, czy też osłonięciu.
Zachowaj ostrożność w obszarach lęgowych
Sami ulegliśmy pokusie obejrzenia tych niezwykłych zwierząt z bliska. Ale trzeba to robić bardzo umiejętnie, tak aby ich nie płoszyć, denerwować i oślepiać latarkami czy flashem aparatów. Na obszarach lęgowych należy też zachować ogromną ostrożność, aby nie wtargnąć do gniazda lub nie nadepnąć młodego osobnika, który właśnie się wykluł i próbuje dotrzeć do morza. Jeśli znamy miejsce złożenia jaj przez samicę, możemy je otoczyć ochronną siatką, aby zwiększyć szanse młodych na przetrwanie i utrudnić drapieżnikom dostanie się do nich.
Zgłoś się na wolontariat
Jest wiele sposobów, aby dokonać pozytywnej zmiany w życiu żółwi morskich. Od zbiórki plażowych śmieci w skrzykniętej grupie, po wspieranie organizacji jak Tortugueros Las Playitas w Meksyku i wspólne asekurowanie jaj i młodych wędrujących do oceanu, a także samo uświadamianie innych ludzi jak zachowywać się na plażach.
Źródła internetowe i więcej informacji (w języku angielskim):
- nationalgeographic.com/animals/reptiles/l/leatherback-sea-turtle
- conserveturtles.org/information-about-sea-turtles-leatherback-sea-turtle/
- news.nationalgeographic.com/news/2003/02/0224_030224_seaturtles.html
- leatherback.org/why-leatherbacks
- mexconnect.com/articles/3862-rescuing-and-releasing-sea-turtle-hatchlings-in-todos-santos-mexico
- defenders.org
Pomóż nam szerzyć świadomość ekologiczną, podaj info dalej.
Dziękujemy za uwagę :)
4
ekopozytywna
Niesamowite są te żółwie! Nigdy wcześniej o takich nie słyszałam. Ja bym dodała jeszcze do tej listy rzeczy, które możemy zrobić dla morskich stworzeń, ograniczenie plastiku – tak by używać go tylko tyle, na ile to niezbędne. Bawełniane torby, wielorazowe butelki na wodę, kawa w ziarnach zamiast tych durnych kapsułek – to naprawdę nie są trudne do ogarnięcia rzeczy, a robią przeogromną różnicę!
Liwia
Ograniczenie plastiku, jak najbardziej, to wpłynęłoby na pozytywne zmiany w środowisku nie tylko w kontekście żółwi, ale też ograniczenia toksyn wędrujących do atmosfery przy paleniu takich tworzyw. Cóż, od jednostki do jednostki, miejmy nadzieję, że ekopozytywizm będzie się szerzył ;)
Women's World
Tekst przeczytałam z ogromnym zaciekawieniem. Film obejrzałam z uśmiechem na twarzy. Nie miałam pojęcia o istnieniu żółwi skórzastych. Są niezwykłe a to co robicie jest cudowne. Przy okazji doskonała forma edukacji dzieci, że o środowisko trzeba dbać a zagrożonym gatunkom pomagać. Super :)
Liwia
Dzięki, miło nam :) Właśnie taki był zamiar przy tworzeniu tego filmu, żeby informował równocześnie. W końcu szerzenie świadomości to jedna z form wsparcia takich eko-misji. Pozdrawiam!
zwiedzamy londyn z dziecmi
Widziałam kilka filmów przyrodniczych o tych niebezpiecznych wędrówkach malutkich żółwi do oceanu, ten temat przewinął się także w kilku bajkach dla dzieci, ale żeby zobaczyć to na własne oczy, ba! uczestniczyć w tym…mega fajne przeżycie!! Ja też tak chcę!! Moje dzieci też byłyby zachwycone :)
Liwia
Dla dzieci to coś fantastycznego! Widać było ich pełne zaangażowanie, eko-przyjaźń kształtującą się w sposób naturalny i tę wzruszającą czułość dziecka wobec żółwiowego dziecka. Zresztą przy takich małych stworzonkach każdy mięknie ;) Jeśli podróżujecie dużo rodzinnie, zachęcam Was do wplatania w podróże uczestnictwa w tego typu akcjach. Obecnie w internecie jest wiele stron, na których można znaleźć listę i mapę tego typu eko-organizacji, które zawsze docenią wsparcie, a przy okazji niezwykle wzbogacą Wasz pobyt w danym kraju. :)
balkanyrudej
Piękna sprawa!
W ogóle żółwie mają w sobie coś mistycznego. Niby nie są zbyt piękne, ale człowiek gdy na nie patrzy, to czuje jakieś rozrzewnienie. Żółwie w ich naturalnym środowisku miałam okazję niejednokrotnie na Bałkanach, a największe z nich w Turcji, w okolicach Dalyan, gdzie gady te składają na jednej ze swoich plaż jaja. Plaża ta (Istuzu) w nocy jest niedostępna dla turystów, dzięki czemu nikt żółwiom nie przeszkadza.
Liwia
Coś mistycznego… trafnie ujęte. To chyba ta ich wiekowość właśnie, fakt, że korzenie ewolucyjne (przynajmniej w przypadku żółwi skórzastych) sięgają ponad 100 tys. lat: kreda, mezozoik. One hasały kiedyś między dinozaurami i przetrwały kataklizmy, których dinozaury nie przetrwały. Niewiele mamy takich gatunków na planecie. Tym bardziej trudno myśleć, że przez działalność człowieka możemy je utracić bezpowrotnie.
Marcin
Dobrze że są ludzie ratujący te piękne stworzenia. Widok takiego żółwia na żywo musi być niesamowitym przeżyciem.
blogierka
Jesteście niesamowici!! Świetna akcja! <3